Forum Huncwoci w Hogwarcie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rozdział XIV: Spotkanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Huncwoci w Hogwarcie Strona Główna -> Dyskusje na temat rozdziałów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszczyk
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka;P

PostWysłany: 21 Sie 2007 08:43 pm    Temat postu: Rozdział XIV: Spotkanie

Spotkanie

Przysięgam uroczyście, że knuje coś niedobrego!

***

Zaraz trzeba iść na śniadanie, a oni dalej śpią. Obudzę ich bardzo skutecznie. Wstałem i podszedłem do łóżka Łosia.
- James, Lily na ciebie czeka w Pokoju Wspólnym. Powiedziała, że musi z tobą poważnie porozmawiać...
Rogacz natychmiast usiadł na łóżku.
- Lily, kochanie już idę!
W samych bokserkach ruszył w stronę drzwi.
- Łosiu czekaj! Ja cię tylko chciałem obudzić...
James popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem. Chwilę zajęło mu zrozumienie tego co powiedziałem. Już otworzył usta, żeby na mnie nawrzeszczeć kiedy powiedziałem:
- Jelonku ie denerwuj się, bo obudzisz resztę - wskazałem na jeszcze śpiących Łapę i Glizdka - a ja im szykuję inną pobudkę.
Rogaś zrobił jeszcze bardziej zdziwioną minę i usiadł na swoim łóżku. Teraz obudzę Peta. Łapę zostawię sobie na deser.
- Glizdek w Pokoju Wspólnym czeka na ciebie góra slodyczy! Lepiej szybko idź i je zabierz zanim ktoś inny to zrobi...
Reakacja była natychmiastowa. Peter otworzył oczy, wstał z łóżka i skierował się w stronę drzwi.
- Łosiu złap Glizdka, a ja zajmę się Łapą...
Po chwili James i Peter siedzieli na moim łóżku (najbliżej Łapy), a ja podchodziłem do śpiącego Syriusza.

Lunatyk



- Łapcia wstawaj! Twoje fanki czekają na dole. Musisz do nich iść...
No tak fanki nie mogą czekać, pomyślałem. No to idę do nich. Podszedłem do drzwi i wyszedłem z dormitorium. Natychmiast usłyszałem chichot dziewczyn. No tak, zapomniałem, że jestem w samych bokserkach. Ale nie mam się czego wstydzić.
- Cześć Łapa!
- O Evans, jak miło, że normalnie się do mnie odzywasz.
- No tak Łapcia. Ładne masz bokserki - powiedziała Lilka. Co jest grane? Czemu ona tak powiedziała? - Taki fajny wzorek...
Popatrzyłem w dół. I ujrzałem na sobie bokserki w... prosiaczki. Zapomniałem, że na noc włożyłem prezent od którejś z fanek. Ale siara...

Łapa



Syriusz wpadł wściekły do dormitorium. Próbowaliśmy powtrzymać wybuch śmiechu, ale nie udało się nam. Wybuchnęliśmy śmiechem, a Łapa popatrzył na nas zdziwiony.
- Z czego się śmiejecie?!
- Z Ciebie Łapciu... Z ciebie...
Syr się mocno wkurzył, więc opanowilśmy się.
- Ej chłopaki zaraz śniadanie. Musimy iść.

Glizdogon



No tak, ale trzeba się jeszcze umyć i ubrać. O wiem! Ja pójdę do dziewczyn. A raczej polecę.
- Ja idę się umyć i ubrać do dziewczyn.
- Taa Łosiu... Napewno ci pozwolą.
Nie słuchałem ich tylko wziąłem swoje rzeczy i miotłę i wyszedłem z dormitorium. W Pokoju Wspólnym było dużo osób i oczywiście wszystkie oczy skierowały się na mnie. No, bo rzadko widzi się chłopaka w samych bokserkach (w złote znicze;D), który wlatuje na miotle do sypialni dziewczyn.
- Cześć Dorcas! Gdzie reszta?
- James! Co ty tutaj robisz? Przestraszyłeś mnie - powiedziała Dor i uśmiechnęła się do mnie.
Odwzajemniłem uśmiech.
- Mógłbym się tutaj przebrać i umyć?
- Tutaj? Znaczy się oczywiście... Ale James musisz to zrobić szybko, bo jak Lily wróci to się wścieknie.
- Ok. Pośpieszę się. Dzięki Dorcas - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
Czy mi się tylko zdawało? Czy Dorcas właśnie spaliła buraka? Dobra idę się umyć... Skierowałem się w stronę, ale Dorcas złapała mnie za rękę.
- James poczekaj - odwróciłem się, a ona mnie pocałowała. Wow! Nieźle całuje...
- Przepraszam, że przeszkadzam!
W drzwiach stała Lily i patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem. To może ja już lepiej pójdę...
- O Lily! Witaj!
- Potter przymknij choć raz swoją jadaczkę i wynoś się stąd!
Posłuchałem. No, bo co niby miałem zrobić?
- Dorcas porozmawiamy później?
- Oczywiście James...
Uśmiechnąłem się do nich i wyszedłem. Jak zwykle zapomniałem o zaklęciu zabezpieczającym schody. Niezbyt zgrabnie zjechałem na dół. W Pokoju było już mało osób. Większość poszła na śniadanie. Ale ci, którzy tam byli dziwnie się na mnie popatrzyli. Dobra mniejsza z tym. Muszę iść do naszego dormitorium...

Rogacz



- Chłopaki muszę wam coś powiedzieć... - spod drzwi rozległ się głos Rogacza.
- Łosiu czemu nie jesteś jeszcze ubrany?!
- Ej Łapa uspokuj się. Jeleń chce nam coś powiedzieć - powiedziałem i usiadłem na łóżku. - O co chodzi Reniferku?
- Bo ja się chyba zakochałem...
- James, ale my to wiemy! Przez cały czas gadasz o Evans!
- Ale to nie chodzi o Lily... Ja się chyba zakochałem w Dorcas.
Ta krótka wypowiedź spowodowała, że zleciałem z łóżka. Przecież Łoś kocha Lily! Jak to możliwe, że nagle pokochał Dorcas?!
- Łosiu ty chyba żartujesz!!! A co z Evans?!
- Łapa ja nie żartuję. Lily zbyt długo mnie odtrącała. Mam tego dosyć! A Dorcas chyba też mnie kocha...
Jemu chyba padło na mózg!!! Co się z nim dzieje?!
- James, ale czemu tak nagle zmieniłeś zdanie? - powiedziałem siląc się na spokojny ton.
- No, bo... Jak byłem u dziewczyn to była tam tylko Dorcas... No i... - Rogacz się zaciął.
- Łosiu i co?! Gadaj!!! - Łapa stracił nad sobą panowanie.
- I my się... pocałowaliśmy...
Ja zaraz zwarjuję! Co tu się dzieje?!

Lunatyk



- Że co?!
- Pocałowaliśmy się.
- Ale jak?! - zapytałem.
- Łapa nie muszę ci chyba tłumaczyć jak się całuje.
- Mu nie o to chodziło - wtrącił Lunatyk. - Mu chodziło o to czy ci przypadkiem nie odbiło.
Z łazienki wyszedł Glizdek.
- Co się dzieje? - zapytał. - Bo słyszałem wasze wrzaski.
- Rogacz mówi, że kocha Dorcas. I do tego całował się z nią!
- Dobry żart Łapa - powiedział Pet i roześmiał się. Jednak po chwili przestał się śmiać. - Bo to żart, prawda?
- Nie to nie żart! Ja naprawdę kocham Dorcas... I nie mam zamiaru was słuchać jeśli chcecie mi robić wyrzuty z tego powodu - powiedział obrażonym głosem James i poszedł do łazienki.

Łapa



- Chłopaki słuchajcie... Musimy udawać, że tolerujemy jego zachowanie... Inaczej on się do nas nie będzie odzywał.
Jeny zapomniałem! Moje zaklęcie. Na tym spotkaniu... A jego nie da się ściągnąć. Dobra przynajmniej będzie jakaś okazja do pośmiania się.
- Luniek masz rację. Ale co na to wszystko Evans?
- Lily kocha Jamesa. Ja to wiem... Ale Dorcas to jej przyjaciółka. Więc będzie napewno udawać, że nie przeszkadza jej ten związek.
- Ej słuchajcie. Jeśli chcemy zdąrzyć coś zjeść przed wypadem do Hogsmeade to musimy już iść. - powiedział Pet.
- No nie Glizdek ty tylko o jedzeniu... Ale masz racje musimy juz iść.
Z łazienki wyszedł, już całkowicie ubrany, Rogacz.
- No to idziemy na śniadanie? Czy może nie będziecie się do mnie odzywać?
- No coś ty Łosiu! Ty zawsze będziesz naszym przyjacielem! - powiedział Łapa i poklepał Jamesa po plecach.

Lunatyk



Weszliśmy do Wielkiej Sali i usiedliśmy przy stole Gryfonów. O jest moja kochana Dorcas! Już miałem do niej podejść kiedy Łapa złapał mnie za rękaw.
- Co chcesz Syr?
- Musimy powiedzieć dziewczynom, o której mają przyjść do Trzech Mioteł, nie pamiętasz?
- To ja idę powiedzieć Dorcas!
Nie czekając na ich reakcje wstałem i udałem się w stronę Dor i jej przyjaciółek. Jednak tym razem znowu mi przeszkodzono.
- James poczekaj! - krzyknął Lunatyk.
- Co chcesz? - zatrzymałem się i poczekałem na biegnącego w moją stronę Remusa.
- Przecież ja idę z Ann. Muszę też jej powiedzieć, o której spotkanie.
Czy oni się na mnie uwzięli?! Nie chcą mi pozwolić zostać z Dor sam na sam?!
- Dobrze Luniek - w końcu to napewno nie był jego pomysł. Lunatyk rozumie takie rzeczy. Za tym na bank kryje się Łapa...
Podeszliśmy do dziewczyn. Remi poklepał Ann po plecach, a ja zakryłem dłońmi oczy Dorcas.
- Zgadnij kto to?
- James... To ty?
- Zgadłaś - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek. - Przyszedłem ci powiedzieć, że spotkanie w Trzech Miotłach będzie o 12. Czyli dokładnie za dwie godziny.
- I tylko po to przyszedłeś? - zaptyała ze smutkiem w oczach Dorcas.
- Nie... Przyszedłem też zapytać czy spotkałabyś się ze mną jutro?
- Pewnie James. Powiedz tylko gdzie i o której.
- O 22 w Pokoju Wspólnym. Tylko ubierz się ciepło, żebyś nie zmarzła.
- Ale gdzie my pójdziemy? - zapytała.
- Zobaczysz... - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek. - A teraz muszę już iść. Do zobaczenia niedługo!
- Pa James!

Rogacz



Czekaliśmy z Łapą na Lunia i Łosia w Sali Wejściowej. O właśnie idą. Co im tak długo to zajęło? My uwineliśmy się w ciągu pięciu minut, a oni potrzebowali pół godziny.
- Idziemy?
- Taa... Gdzie najpierw? - zapytał Łapa.
- Jak zwykle do Zonka. Później Miodowe Królestwo. Akurat o dwunastej powinniśmy przyjść do Trzech Mioteł.
Weszliśmy do Hogsmeade. Jak ja lubię tą wioskę... Po prostu super miejsce! No to ruszamy do Zonka.

Glizdogon



Ale czas szybko zleciał... Jest już 11.45. Trzeba iść do Trzech Mioteł. W środku jak zwykle był tłok, ale dostrzegliśmy pusty stolik. Akurat na osiem osób. No to teraz trzeba poczekać na dziewczyny...
- O Dorcas i Ann przyszły! - powiedział Łapa i wstał, żeby im pomachać. Po chwili już siedziały obok nas wszystkie dziewczyny.
- Dorcas czego byś się napiła? Kremowe piwo? - zapytał Łoś.
- Tak James - powiedziała i sięgnęła po pieniądze, ale Rogacz złapał jej rękę.
- Nie wygłupiaj się ja płacę. Bez żadnych ale - powiedział, bo Dor już otwierała usta, żeby zaprotestować. - A wam co przynieść?
Wszyscy zgodziliśmy się na piwo kremowe. My, czyli Huncwoci, daliśmy Łosiowi pieniądze, żeby zapłacił.

Łapa



W momencie kiedy wrócił Rogacz na czołach jego, Łapy i Glizdka pojawiły się różne napisy.
- Nie wiedziałem, że kochasz Smarka, Łosiu - powiedział Syr i się roześmiał.
- Łapa, a ty nosisz różową bieliznę? No, no, no... Glizdek, a ty kiedy zmieniłeś orientację? Wolisz facetów? To ja się boję z tobą spać w jednym dormitorium...
- Ej coś mi tu nie pasuje... Czemu Remi nie ma napisu? - zapytał Łapa.
- No ładnie... Nasz prefekcik znowu wyciął nam numer... Ale powiedz nam chociaż kiedy to zejdzie?
- To zejdzie dopiero jutro rano. Hahaha...
Zaśmiewaliśmy się z tego wszystkiego przez dobrych kilkanaście minut. Później pogadaliśmy trochę z dziewczynami na temat balu. Pewnie siedzielibyśmy jeszcze dłużej, ale zrobiło się późno i trzeba było wracać do Hogwartu. Odprowadziliśmy dziewczyny i wróciliśmy do swojego dormitorium.

Lunatyk



Tak zakończył się ten wyczerpujący dzień... Żegnajcie! Jutro napewno wrócimy, żeby coś napisać! Koniec psot!

Wszyscy


*************************************************************

Dyskusja na temat rozdziału czternastego. Co ci się podobało, a co byś w nim zmienił/a?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leszczyk dnia 24 Sie 2007 02:12 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olka
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu;P

PostWysłany: 22 Sie 2007 05:56 pm    Temat postu:

W pierwszych linijkach jest pewien błąd. Przez chwilę piszesz w czasie teraźniejszym, a później zmieniasz go na przeszły. Albo ten, albo ten...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leszczyk
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka;P

PostWysłany: 22 Sie 2007 05:59 pm    Temat postu:

Zmienię to napewno. Postaram się zrobić to jeszcze dzisiaj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Huncwoci w Hogwarcie Strona Główna -> Dyskusje na temat rozdziałów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1