Rozdział XI: Przesłuchanie cz.1

Leszczyk · Wysłany: 19 Sie 2007 08:17 pm Temat postu: Rozdział XI: Przesłuchanie cz.1

Przesłuchanie cz.1

Przysięgam uroczyście, że knuje coś niedobrego!

***

Wczoraj padliśmy jak nieżywi. Nie wiem czemu byliśmy tacy zmęczeni. Ale dzisiaj trzeba będzie zaprosić jakieś dziewczyny na bal. W sumie to jeszcze dużo czasu, ale lepiej już mieć to z głowy. Później zostanie tylko strój.

Łapa

Jaki strój? Przecież wystarczy tylko ubrać szaty wyjściowe. No, ale nie będę się z tobą kłócić.
- Wiecie już kogo chcecie zaprosić? - zapytał Rogacz.
- No napewno dziewczynę. Bo ja w chłopakach nie gustuje. Nie wiem jak ty... - odpowiedziałem i zaczęliśmy razem z Łapą i Glizdkiem polewać się z Jamesa. Kiedy uspokoiliśmy się Łoś powiedział:
- Ej no, wiecie o co mi chodzi. Jaką dziewczynę zapytacie?
- Ja tam jeszcze nie wiem. Jakaś się znajdzie - odparł Syriusz.
- No, ja też jeszcze nie wiem z kim chcę iść. A ty pewnie z Lily, co?
- A ja już sobie wypatrzyłem taką jedną Krukonkę, ale ona pewnie ze mną nie pójdzie - powiedział Glizdogon.
- No ja chcę iść z Lily, ale ona napewno się nie zgodzi. A ty Pet nie martw się, pomożemy ci.
- Dzięki!

Lunatyk

- Chodźcie idziemy na śniadanie, bo jestem strasznie głodny.
- Dobra, dobra już idziemy.
- Kto ostatni w Wielkiej Sali ten Smark! - krzyknął Łapa i wybiegł z dormitorium.
Szybko ruszyliśmy za nim. Chwilę potem wparowaliśmy zziajani na śniadanie. Wszystkie głowy zwróciły się w naszym kierunku. A my jak gdyby nigdy nic poszliśmy usiąść przy stole Gryfonów. Nikt nie był ani pierwszy ani ostatni. No, więc nikt nie jest Smarkiem.

Glizdogon

Usiedliśmy (zresztą jak zwykle) koło Lily i jej przyjaciółek.
- Liluś, kochanie, pójdziesz ze mną na bal?
- Potter po pierwsze nie mów do mnie Liluś. Po drugie NIGDY z tobą NIGDZIE nie pójdę. A po trzecie i tak mam już partnera.
Że niby jak?! Z kim ona idzie?! Kto jest lepszy ode mnie?!
- Ale, skarbie, powiedz mi chociaż kim jest ten szczęściarz?
A wtedy się z nim policzę, pomyślałem.
- Nieważne, Potter. Zobaczysz na balu. A teraz żegnam pana! - powiedziała i wstała od stołu ciągnąc za sobą Dorcas i Ann.
- Dobra tego trzeba było się spodziewać. Wiedziałem, że się nie zgodzi. Ale kim, do cholery, jest jej partner?!

Rogacz

- Ej słuchajcie mam pomysł... Skoro żaden z nas nie ma narazie dziewczyny na bal to może by tak... - powiedziałem i po krótce wyjaśniłem im mój plan.
Przypadł im do gustu (w końcu mój, prawda?=D). Teraz trzeba bylo tylko załatwić sprawę z dyrkiem.
- No to kto idzie do Dumbledore'a?
- Jak to kto? Razem idziemy!

Łapa

Oczywiście nasz geniusz zapomniał o jednym drobnym szczególe. Nie znamy hasła do gabinetu dyrektora. No to trzeba będzie się pomęczyć i spróbować je zgadnąć.
- No to zaczynamy! Kto pierwszy?
- Ja - powiedział Rogacz. - Cytrynowy sorbet!
Gargukec nawet nie drgnął.
- Karaluchowy blok! - Syriuszowi też nie wyszło.
- Czekoladowe żaby! - Glizdek też nie trafił.
- Ognista Whisky! - posąg otworzył przed nami wejście. - Ognista Whisky? Nie wiedziałem, że nasz dyrektor lubi sobie wypić!
Zaśmiewając się z hasła wjechaliśmy na góre i zapukaliśmy do drzwi.

Luantyk

- Proszę wejść! O dzień dobry, moi mili. Co was do mnie sprowadza?
- Dzień dobry, panie dyrektorze! - powiedzieliśmy zgodnym chórkiem.
- Mamy do pana pewną prośbę... - zaczął Lunatyk.
- Taaak? Jaką?
- Chcielibyśmy wypożyczyć Wielką Salę na godzinkę - powiedział, jak zwykle prosto z mostu, Syr.
- A jeśli można wiedzieć to po co?
- Obiecujemy, że ie zdemolujemy jej, ale nie chcemy zbytnio o tym mówić.
- No, więc nie zostaje mi nic innego jak... - No to super nie zgodził się. - zgodzić się.
Dyrektor spojrzał na nas i widać wyglądaliśmy śmiesznie, bo zachichotał. Pierwszy z szoku ocknąłem się ja.
- Dziękujemy panie profesorze! No to o 17 możemy wypożyczyć, tak?
- Tak, James. A teraz wybaczcie, ale mam kilka ważnych spraw do załatwienia.
- Dobrze, panie dyrektorze. To do widzenia! Jeszcze raz dziękujemy!

Rogacz

Wiecie co? Musimy chyba wywiesić jakieś ogłoszenia... Ja mogę je zrobić, ale wy załatwcie jakieś nasze zdjęcie, żeby było od razu wiadomo, że to my.
Hmm... Niech pomyślę nad tekstem... Dobra już wiem jak to będzie brzmiało. No to teraz tylko zdjęcie i będzie gotowe.
Chłopaki dali mi chyba z pięć różnych zdjęć. Dobra to będzie najlepsze. No to teraz trzeba im pokazać moje dzieło. Oto ono:

[link widoczny dla zalogowanych]

"Z przyjemnością ogłaszamy, że dziś o 17.00 w Wielkiej Sali odbędzie się przesłuchanie dla wszystkich dziewczyn, które chciałyby towarzyszyc Nam, Huncwotom, na balu z okazji Nocy Duchów. Zostaną wybrane partnerki dla każdego z Nas. Zgłoszenia będą przyjmowane do godziny 17.30. Później zamykamy się w celu obrad. Każda dziewczyna musi przynieść ze sobą zdjęcie i uśmiech na twarzy. Reszta zostanie wyjaśniona przed przesłuchaniem. Z poważaniem

James Potter
Syriusz Black
Remus Lupin
Peter Pettigrew"

I jak, może być?

Lunatyk

Tak, jest super! Dobra, teraz trzeba wywiesić te ogłoszenia we wszystkich widocznych miejscach. Ale to już zadanie dla mnie i Łapy. To my idziemy!

Rogacz

Teraz pozostaje nam tylko czekać do 17.00. Powrócimy tu przed przesłuchaniem. Koniec psot!

Wszyscy

*************************************************************

Dyskusja na temat rozdziału jedenastego. Co ci się podobało, a co byś w nim zmienił/a?